Dziś od rana wszyscy zainteresowani siedzą przy telefonach i szukają kogoś kto by był chętny pożyczyć na taka podróż samochód, albo wziąć w niej udział z własnym samochodem. Jak się nie trudno domyślić nikt się nie zgodził.
Jako że żagle muszą dotrzeć do Hiszpanii bo inaczej łódka jest bezużyteczna zaczynamy szukać w alternatywnych miejscach i po wypożyczalniach. Po odwiedzeniu wielu stron www i wykonaniu kilkudziesięciu telefonów udaje mi się znaleźć promocje u Hertz-a. Za pożyczenie autka od 30 kwietnia do 11 maja, bez limitu kilometrów, z pełnym ubezpieczeniem i pakietem dwóch kierowców chcą 1500 zł. Ta cena odpowiada armatorowi łodzi który to płaci za nasza wyprawę. Robimy więc rezerwację internetową na samochodzik klasy B ( bo ze wglądów oszczędnościowych tylko na taki się zgadza armator). Klasa ta obejmuje Renault Clio i Kia Rio.
Samochodzik będzie do odbioru o 17. Jako że nie zostało nam wiele czau wsiadamy w komunikację miejską i jedziemy na lotnisko skąd to mamy odebrać pojazd. Jesteśmy tam troszkę przed siedemnastą więc musimy zaczekać. Jako że rezerwacja była zrobiona bardzo późno i nie minęły dwie godziny od jej zrobienia, autka jeszcze nie ma. Jest jeszcze w drodze z innego parkingu. Załatwiamy formalności papierowe i dostajemy kluczyki prawie do nowej czerwonej Kia Rio. Ma ona na liczniku niewiele ponad 6000 km.
Po obraniu auta czym prędzej wracamy do mnie i pakujemy nasze rzeczy. Około 21 jesteśmy u Artura (nasz armator i sponsor wyjazdu). Tam pakujemy żagle oraz pozostałe sprzęty które mamy przewieźć do Hiszpanii. Jest tego dość sporo więc to wszystko co się nie mieści do bagażnika pakujemy na tylne siedzenie. Wszystko po ułożeniu zajmuje tyle miejsca że tył jest zapakowany równo z naszymi zagłówkami.
Na wyjeździe z Warszawy wstępujemy jeszcze do Tesco na Poznańskiej gdzie robimy zapasy na drogę i zapasy jedzenia na wyjazd.
O godzinie 0.15 (już dnia następnego) jesteśmy już gotowi do wyjazdu. Ruszamy w kierunku autostrady na Poznań. Przed nami długa trasa jakieś 2500 km. Mamy na jej pokonanie niewiele czasu bo 2 maja musimy być na miejscu. Szykuje się kolejna trasa bez zatrzymywania, ze spaniem podczas jazdy na siedzeniu pasażera.