Dziś od rana mamy lenia. W planach miała być poranna pobudka, a ledwo udało nam się załapać na śniadanie które podają do 11. Widocznie tak miało być. O 15.30 z naszego hostelu wyrusza darmowa wycieczka po Little India - dzielnicy zamieszkałej przez ludność indyjską. Postanawiamy że skoro nie udało nam się dziś wyruszyć na zwiedzanie to taka wycieczka będzie dobrym rozwiązaniem. Do 15 kręcimy się po okolicznych sklepach w poszukiwaniu różnych różności. Wracamy do hostelu i już po chwili wyruszamy na podbój "Indii". Jesteśmy oprowadzeni po świątyniach, gdzie obserwujemy jak jest rozdawane jedzenie ubogim. Udajemy się na targ gdzie próbujemy różnego rodzaju jedzenia oraz napojów podawanych w plastikowych woreczkach. Po drodze odwiedzamy jeszcze kilka ciekawych miejsc związanych z kulturą tej społeczności. Po powrocie do hostelu mamy czas na odpoczynek. Nie przypuszczaliśmy że Singapur to takie mało rozrywkowe miasto. Po godzinie 20 wszystko zamiera a ulice robią się puste. Nic nam nie pozostało jak zakupić w pobliskim sklepie parę puszek piwa i powymieniać doświadczenia z innymi podróżnikami.