Geoblog.pl    1lejek    Podróże    Wietnam, Kambodża, Laos, Birma, Tajlandia, Malezja, Singapur, Chiny - ZAKOŃCZONA    Nurkowanie w Kambodży
Zwiń mapę
2009
16
lut

Nurkowanie w Kambodży

 
Kambodża
Kambodża, wyspa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17701 km
 
Dziś wstajemy znowu o świcie. Niektórzy dopiero wracają do naszego mieszkanka a my właśnie wychodzimy. O 7.15 jesteśmy umówieni przed centrum nurkowym. Przyjeżdża po nas tuk tuk i zabiera do portu. Pakujemy się na statek i ruszamy w kierunku wysp gdzie będziemy nurkować. Po drodze jak zwykle brifing i omówienie nurkowań. Jako że dość rano musieliśmy stawić się przed centrum nurkowym to na łodzi dostajemy śniadanie. Do jedzenia są słodkie bułki i owoce. Po około 60 minutach pojawia się na horyzoncie nasza wyspa. Będziemy tam płynąć jeszcze około 40 min. Po dobiciu do wyspy na pokład dosiadają się jeszcze 3 osoby. Potem okazuje się że to dwóch polaków robiących kurs owd i khmerska instruktorka. Chłopaków spotkaliśmy wcześniej w Hoi An jak tylko przyjechaliśmy. Myśmy przyjechali a oni właśnie czekali na autobus.
Rejs z wyspy na nurkowisko to jest chwila. Ubieramy się w nasze 3 mm krótkie pianki. zakładamy zestawy i chlup do wody. Woda ma temperaturę 29 - 30 stopni. Rafka koralowa jest super. Jak w Wietnamie podobało mi się to że rafa jest nie zniszczona przez człowieka to tu jest ona nietknięta. Wszędzie sporo małych rybek ale co jakiś czas przemykają wielkie okazy. Niestety tak samo jak ostatnio widzialność nie zachwyca nas. Jest na poziomie 8 - 10 metrów. Wynagradza nam to za to życie podwodne i formy koralowca. Strasznie podobają nam się dzbanki z koralowca w których mieszkają rozmaite małe rybki, jeżowce i bliżej nie znane mi formy podwodnego życia. Po Nurkowaniu wracamy na łódkę i jesteśmy wiezieni do małej wioski na wyspie. Tam dostajemy lunch składający się z ryżu i rożnego rodzaju grillowanych warzyw. Po jedzonku udajemy się na zwiedzanie wysepki i podglądanie z obiektywem miejscowych. Na plaży przyglądamy się łodziom zbudowanym z kilku warstw styropianu. Po około 2 godzinach wchodzimy jeszcze raz do wody na nura. Tym razem jest to inne miejsce gdzie podziwiamy olbrzymie mózgi podwodne które jak się nad nimi przepływa to się zamykają. Po nurku wracamy na lodź i udajemy się do porty. Po drodze chłopaki dzielą się z nami swymi wrażeniami z kursu nurkowania. Strasznie im się podobało i chcą nurkować dalej. Nic prostszego. Wymieniamy się adresami e-mail i umawiamy się na nurki w Polsce oraz na kolejne kursy już w języku ojczystym bo to łatwiej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (50)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
1lejek
Radek Ś
zwiedził 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 190 wpisów190 43 komentarze43 1046 zdjęć1046 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.09.2011 - 27.09.2011
 
 
07.03.2011 - 01.04.2011
 
 
06.11.2009 - 11.11.2009