Dziś rano wyruszamy z Malaki. Naszym celem jest Jahore Bohru. W tym celu udajemy się na dworzec autobusowy i już o 10 rano mkniemy autostradą. Po dwóch godzinach jazdy jesteśmy na miejscu. Jako że do tej pory nic nie jedliśmy postanawiamy na dworcu zaspokoić nasz głód. Jako że obsługa jadłodajni kiepsko zna angielski Wybieramy sobie coś palcem co wygląda nam smakowicie. Dostajemy kurczaka w dziwnym sosie, do tego dość specyficzny ryż. Do tego, jako że to poniedziałek Wielkanocny, zamawiamy sobie jeszcze po jajku na twardo co by tradycji stała się zadość. W czasie konsumpcji przeglądamy przewodniki i stwierdzamy że nie ma w tym mieście niczego co by nas mogło zainteresować. Jako że to miasto graniczne z Singapurem, właściwie jedyne, postanawiamy już dziś przekroczyć granice.