Po zwiedzaniu wracamy do Sajgonu. Od razu udajemy się do pałacu zjednoczenia. To już ostatnie miejsce które chcemy zobaczyć w tym mieście. Budynek z zewnątrz przypomina ośrodek FWP z lat 70. W środku też pachnie komuną pomimo że była to rezydencja Prezydenta Wietnamu który był po stronie USA. Czujemy się jak byśmy zwiedzali budynek KC, albo oglądali jakiś film z czasów komuny z biura partii.
Po zwiedzaniu jeszcze ostatnie zakupy. Wydajemy ostatnie dągi. Jeszcze tylko mały spacer na pocztę. Wysyłamy kartki pocztowe. Wracamy do naszego pokoju bo trzeba się zapakować. Jutro ruszamy do Kambodży.