Geoblog.pl    1lejek    Podróże    Wietnam, Kambodża, Laos, Birma, Tajlandia, Malezja, Singapur, Chiny - ZAKOŃCZONA    Wyprawa do rodziny na wieś. Kot i palenie fajki
Zwiń mapę
2009
21
sty

Wyprawa do rodziny na wieś. Kot i palenie fajki

 
Wietnam
Wietnam, Hà Nội
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15333 km
 
Wstajemy o 7 rano. Małe szykowanko i 9 dziewiątej wyruszamy busem na wieś. Po drodze dosiadają się do nas kolejni krewni. Ostatecznie jest nas 15 osób. Cały dzień spędzamy chodząc od jednej chaty do drugiej i odwiedzając jakiś tam krewnych. Standardowo jesteśmy częstowani wszędzie zieloną herbatą.
W tej wiosce znajduje się świątynia. Lekko znudzeni takich chodzeniem postanawiamy do niej wejść. Po chwili cała wycieczka dołącza do nas na modły. Są palone kadzidełka, składane ofiary. Następnie jesteśmy zaproszeni przez mnichów na filiżankę tajemniczego napoju. Jak się później okazało była to przegotowana (mamy nadzieję) ciepła woda. Po takim poczęstunku udajemy się wszyscy do wioskowej restauracji gdzie mamy zjeść obiad. Tak jak się domyślaliśmy na obiad będzie kot. Na początek dostajemy zupę z kota która nas nie zachwyca. Kot jest gumowy i smakuje nie najlepiej. Sam wywar też jest nie najsmaczniejszy. Popróbowawszy ograniczamy się do ryżu i piwa. Kolejną potrawą jaką podano był kot gotowany a potem lekko podsmażony. Próbujemy tej wersji lokalnego przysmaku. Okazuje się już być lepszy w smaku. Jemy go razem z sosem z soli, jakiejś tajemniczej przyprawy, chili i soku z limonki. Jest dobrze bo nam nawet smakuje a głód troszkę doskwiera. Kolejna potrawą jaką dostajemy jest kot prażony z sezamem. To jest hit. Strasznie nam to pod pasowało. W mgnieniu oka pochłaniamy wszystko. Na szczęście jest jeszcze jeden półmisek dla reszty.
Po posiłku zostajemy zaproszeni na fajkę. Wszyscy palą po koleji więc nie wypada odmówić. Fajka jest taka mocna że po jednym zaciągnięciu człowiek nawiązuje kontakt ze wszechświatem. Najbardziej łapie Kermita który nam prawie pada.
Do końca dnia mamy super humor i już nam nie przeszkadza że jesteśmy pokazywani kolejnym pociotkom.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
KArolina
KArolina - 2009-01-30 20:11
kot na obiad ???????????????? Radziu, jak mogłeś .......................
 
GosiaM
GosiaM - 2009-01-31 00:56
Tak, z tymi kotami to trochę niezręczna sytuacja - czytelnik aż nie wie jak się odnieść, bo niby w życiu trzeba próbować różnych rzeczy, i nic nie odkładać na potem, ale... no właśnie.

Zapytam więc tylko, czy był na tyle smaczny, że wziąłeś przepis?
 
Aga
Aga - 2009-02-01 16:14
...ciekawe czy umaszczenie kota wpływa na jego smak... ja bym się pokusiła na tego małego czarnego :)pozdro
 
Aga
Aga - 2009-02-01 16:20
Nie wiem czy też to zauważyliście ale u nas przy wietnamskich barach też żadnego bezdomnego kotka się raczej nie widuje... Ciekawe dlaczego ?:)
 
Japko
Japko - 2009-02-02 12:43
Teraz będą inaczej rozumieli powiedzenie Kocie Łby.
 
Ejka
Ejka - 2009-02-03 22:12
!!??!! Już od samego czytania słowa 'kot' przyrządzonego na tyle sposobów włos się zjeżył mi na głowie.. How could u :)
 
Karolajna
Karolajna - 2009-02-17 21:21
Czy oni go tam tuczą jak świnkę i potem jedzą, czy też najpierw się zaprzyjaźniają a potem trrrach...? Brrr, masakra.
 
 
1lejek
Radek Ś
zwiedził 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 190 wpisów190 43 komentarze43 1046 zdjęć1046 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.09.2011 - 27.09.2011
 
 
07.03.2011 - 01.04.2011
 
 
06.11.2009 - 11.11.2009